Finał Pucharu Polski to od kilku lat wielkie prawdziwe święto. I to zarówno na boisko, jak i na trybunach. Jest to wielkie wydarzenie dla fanów rywalizujących drużyn, którzy na PGE Narodowym stawiali się w niesamowicie wysokiej frekwencji i przygotowywali efektowne oprawy. Władze Warszawy mogą to jednak zepsuć.
W tegorocznym finale Pucharu Polski wystąpią drużyny Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa. Mecz na żywo zobaczy z pewnością komplet widzów. Bilety wśród fanów jednego i drugiego klubu cieszyły się dużym zainteresowaniem, a sporo osób kupowały również wejściówki na sektory neutralne.
Z pewnością można było się spodziewać, że mobilizacja wśród kibiców będzie bardzo duża i zaprezentują oni na trybunach efektowne oprawy. Tak może jednak nie być. Wszystko przez decyzję Rafałą Trzaskowskiego o której we wtorek poinformował PZPN.
Polski Związek Piłki Nożnej poinformował o otrzymaniu pozwolenia na organizację meczu, ale kibice nie mogą wnieść flag, które zakrywają sektory. „Jednym z warunków zezwolenia jest niedopuszczenie przez organizatora do używania banerów lub flag o wymiarach większych niż 2m x 1,5m. Niestosowanie się do niniejszego warunku przez organizatora objęte jest groźbą kary pozbawienia wolności do lat 8 (art. 58 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych). Należy podkreślić, że tym samym zawieszone zostało dotychczasowe prawo PZPN jako organizatora (określone w regulaminie imprezy masowej) do każdorazowego wyrażania zgody w przypadku próby wnoszenia i używania banerów lub flag o wymiarach większych niż wymiar określony powyżej.
W związku z powyższym uprzejmie informujemy, że służby informacyjne i porządkowe będą zobowiązane do odmówienia wniesienia na stadion banerów lub flag o wymiarach większych niż 2m x 1,5 zgodnie z niniejszą decyzją organu wydającego zezwolenie na przeprowadzenie imprezy masowej” – czytamy w komunikacie PZPN.
Oczywiście taka decyzja nie spodobała się kibicom Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa, którzy wystosowali wspólne oświadczenie i apel do Cezarego Kuleszy, prezesa PZPN. Liczą, że wpłynie on na decyzje Warszawy i na trybunach będzie prawdziwe święto. Warto odnotować, że PZPN już odwołał się od decyzji prezydenta Rafała Trzaskowskiego, ale pozostaje pytanie, jak mocno naciska, aby ułatwić kibicom wejście na stadion z oprawą.
Oświadczenie kibiców Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa:
Ze święta piłkarskiego nici!
Na zbliżający się finał Pucharu Polski niezliczone rzesze kibiców w całym kraju czekają z niecierpliwością. Puchary rządzą się własnymi prawami. O zwycięstwie decyduje nie pozycja w tabeli, liga, ale przede wszystkich duch walki i nieustępliwość. To rozgrywki w których najczęściej odpadali faworyci, a teoretycznie zwycięzcą mogła być drużyna podwórkowa, która zgłosiła się do rozgrywek i pokonała na swojej drodze wszystkich rywali. Atmosfera finałowego meczu udziela się każdemu.
„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swych kibiców mają…”
Nie ukrywajmy – był to również „pojedynek” na trybunach. Zawsze kibice obu finalistów prześcigali się w przygotowaniu najefektowniejszej oprawy meczowej, by jeszcze bardziej podkreślić wagę tego spotkania. Efektowne choreografie kartonowe, pieczołowicie przygotowywane flagi sektorowe, flagi na płotach dodawały niesamowitego kolorytu piłkarskiemu widowisku. Przeciętny sympatyk piłki nożnej był zachwycony atmosferą, która ZAWSZE towarzyszyła finałowi Pucharu Polski, który po wielu latach odzyskał swoją świetność. Aż do teraz…
„Po czynach ich poznacie…”
Niestety, tegoroczny finał będzie zupełnie inny. Nie będzie kolorowych sektorów, nie będzie efektownych opraw, o których mówiła cała piłkarska Europa. Nie będzie możliwości pokazania, że polska piłka nożna to nie tylko Robert Lewandowski, tylko nieprzebrane tłumy kibiców, którzy za swoją drużyną – by ją wspierać – pojadą aż na koniec świata.
Zakaz wnoszenia i prezentowania opraw meczowych, zakaz wieszania klubowych barw na płotach, bardzo wysokie ceny biletów to chyba rzeczywistość do której nowy zarząd PZPN chce nas przyzwyczaić. Już za moment Stadion Narodowy będzie gościł reprezentacje Polski i Belgii. Zapomnijmy o biało-czerwonych flagach, o białoczerwonym stadionie, o przysłowiowym „dwunastym zawodniku”, który zawsze – nie tylko na meczach w Polsce, ale również pojedynkach wyjazdowych wspierał Polaków.
„Zostało 15 sekund. Mamy dużo czasu…”
Już za kilka dni oczekiwany finał, chwilę później mecz Polski z Belgią – dlatego WSPÓLNIE – prosimy nowe władze Polskiego Związku Piłki Nożnej o umożliwienie przygotowania efektownych opraw przez kibiców Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa. My kibice chcemy również wziąć udział w tym piłkarskim święcie. Przecież to właśnie kibice są najważniejszym elementem piłkarskiego świata. To dzięki kibicom – nie tylko tych topowych zespołów, ale Znicza Pruszków, Concordii Knurów, czy Orła Ząbkowice Śląskie – pozwalają na pojawienie się piłkarskich gwiazd światowego formatu.
Raz jeszcze apelujemy do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy by finał Pucharu Polski był prawdziwym świętem piłki nożnej i kibiców, ale nie tylko kilku działaczy, którzy siedząc w klimatyzowanych lożach VIP sącząc najdroższe alkohole, od czasu do czasu zerkając na ekran telewizora sprawdzają wynik sportowej rywalizacji.
Stowarzyszenie Kibiców KOLEJORZ
Stowarzyszenie Kibiców WIECZNY RAKÓW
Finał Pucharu Polski odbędzie się 2 maja na stadionie PGE Narodowym. Transmisję z meczu Lech Poznań – Raków Częstochowa można oglądać w telewizji Polsat Sport oraz otwartym Polsacie.